Operacja WKM to oczywiście Wieczór Kawalerski Mario.
Następny FIA przed zadzieżgnięciem węzła zdał się na łaskę i niełaskę oddziału, chcąc sobie po raz ostatni w stanie wolnym zaszaleć. Koordynacji i dowodzenia na czas operacji podjął się Praetor. Knucie trwało dwa tygodnie. Składamy serdeczne podziękowania Sushi za główną rolę kobiecą! |
Relacja FIA Mario
Poniedziałek 02.02.2009 g. 10:58 Dzwoni FIA Spławik z propozycją podwiezienia na wtorkowy Paradox, bo będzie w okolicy. Ustalono miejsce oraz czas podjęcia (wtorek 03.02.2009 g. 18:00-18:20). Wtorek 03.02.2009, godz. 18:20 FIA Spławik podejmuje mnie do swego Redhawka, ale leci w kierunku trochę dziwnym, jak na Paradox! Dowiaduję się, że mamy międzylądowanie na WKD Michałów – mamy odebrać coś bardzo dużego(?). godz. 18:50 Idziemy na stację. FIA Spławik wręcza mi kopertę z ustną informacją otwarcia koperty po jego odejściu. Na odchodnym pada zdanie: "W kopercie masz bilet". godz. 19:15 Wysiadam na DC Warszawa. Szukam szafek przechowalni bagażu. Znajduję niebieskie szafki ustawione w ponumerowanych rzędach. Szukam rzędu nr 14 i szafki nr 689. Nie ma takiego numeru szafki, a poza tym te szafki zamykane są na inny typ klucza. Myśl – hala główna. Obchodzę dookoła. Nie ma szafek. Widzę ochroniarza! Pytam: – Gdzie jest przechowalnia bagażu? Przyszedłem z prawej, więc sprawdzam lewą. Po drodze widzę FIA SzacH. Kołnierz podniesiony, owinięty wysoko szalikiem, z czapką naciągniętą nisko, rozmawia przez telefon. Mijamy się. Pełny profesjonalizm – on udaje, że nie widzi, ja udaję, że nie widzę – jak na szpiegów przystało. |
Samochód zaparkowany po wschodniej stronie DC od ul. Marszałkowskiej. Zielone Seicento". Wracam na parking od wschodniej strony DC. Jest samochód zaparkowany z samego brzegu! Jak mogłem go nie zauważyć?! Jadę do Browaramia. Problem z włączeniem świateł – rozwiązany po drodze. Przybywam na miejsce. Wchodząc zauważam kobietę siedzącą samą przy pierwszy stoliku od wejścia. Rozmawia przez telefon. Na mój widok coś jakby grymas uśmiechu pojawia się na jej twarzy. Podejrzana! W chodzę z myślą "to już koniec, tutaj na pewno wszystko się skończy". Obsługa zatrzymuje mnie przy wejściu. Pytają o rezerwację. Mówię FIA. Nie ma odzewu. – Szukam przyjaciół i myślę, że tu są. – Proszę zostawić kurtkę w szatni i niech się Pan rozejrzy. – Może najpierw zadzwonię do nich… Wychodzę przed knajpę. Kobieta siedząca przy stoliku wygląda naprawdę podejrzanie! Dzwonie do FIA Erto. Zrzuca mnie z telefonu! Myśl! Dzwonili do mnie na telefon, który znalazłem na DC! Oddzwaniam z mojej prywatnej PMR-ki na ten numer. Ktoś odbiera. Pytam "gdzie jesteście?". Chwila wahania i krótka odpowiedz: "Szukaj Leona". – Proszę zostawić kurtkę w szatni i zapraszam. Pani prowadzi mnie wprost do "podejrzanej" kobiety! Mówię: – Jestem Mario. Tak myślałem, że to Ty! W myślach: Cholera, a więc to jeszcze nie koniec! Wychodzimy. Pytam: – Gdzie jedziemy? Nic to, jadę! Skręcam w lewo w Nowy Świat potem w Karową i do Wisłostrady. – Skręć w Bartycką. Aha, jedziemy do FIA Erto! Jednak mijamy jego blok i jedziemy dalej. Przejeżdżamy pod Trasą Siekierkowską i wjeżdżamy na teren opuszczonych strzelnic przy Wiśle. Zatrzymujemy się przed barierką. Dostaję pistolet, okulary, latarkę oraz polecenie: – W budynku po lewej znajdziesz srebrną walizkę. Przynieś mi ją. Pistolet + okulary = ZASADZKA!!!! – Masz walizkę? Na luzaka wracam do samochodu. Po drodze mijam drugi budynek z drzwiami i szybami w oknach. Obok dwa niższe, zadaszone budynki podzielone na mniejsze pomieszczenia. – To jednak tutaj. Przynieś mi walizkę z budynku po lewej. Cholera! Wracam z powrotem. Na luzaka obchodzę budynek zaglądając przez okna (przyświecając latarką). Sprawdzam drzwi – zamknięte. No i tam zobaczyłem spory tłumek….
FIA Mario |