Desant wyrzucił nas około południa, za liniami wroga. Każda dwójka w innym miejscu, za rzeką w oddaleniu od siebie i oddaleniu od reszty swojej sekcji. Najbliższe kilkanaście godzin mięliśmy spędzić w skrytym przedzieraniu się przez tereny okupowane i patrolowane przez przeciwnika zaalarmowanego o naszym prawdopodobnym lądowaniu. Rankiem następnego dnia już […]
Continue Reading